Zachęcony wstępem Peemka
„Teraz, na gorąco, wezmę na warsztat dwa pierwsze referaty Glenna A. Jørgensena, który przedstawił wyniki zaawansowanych symulacji CFD (obliczeniowej dynamiki płynów) bazujące na bardzo dokładnym modelu Tu-154M mające odpowiedzieć na pytanie czy po utracie końcówki lewego skrzydła tupolew mógł wykonać półbeczkę jak to opisuje oficjalna wersja.”
oraz:
„Na III Konferencji Smoleńskiej Glenn Jørgensen przedstawił wyniki zaawansowanej symulacji CFD wykonanej z użyciem bardzo dokładnego modelu Tu-154M w konfiguracji do lądowania. Symulację CFD przeprowadziła firma wykonująca od lat tego typu komercyjne modelowania dla takich kontrahentów jak Boeing.”
pmk.salon24.pl/611360,smolenska-polbeczka-w-swietle-symulacji-cfd
zadałem autorowi pytanie:
„czego to jest rozkład - siły nośnej, czy współczynnika siły nośnej. To znaczy, czy całkując trzeba jeszcze wymnażać przez lokalną długość cięciwy?”
Niezależnie od tajemniczego opisu na osi y i wyskalowania tejże - pytanie dotyczyło rozstrzygnęcia kwestii, czy mamy do czynienia z tym co w opracowaniu prof G.Kowaleczki na Rys.1.3.10 i 1.3.11 znajduje się po stronie prawej, czy lewej. No i zaczęły się schody:
„To przecież jasne - dystrybucja siły nośnej w funkcji rozpiętości skrzydła. Co nie jest jasne to z czym dowiązał on bezwymiarowy współczynnik Cl(y). Wygląda na to, że z jednostką powierzchni i - jak sugerujesz - byc może także z MAC.”
Może być albo to albo owo, ale:
„nie wiemy jak dokładnie ten współczynnik był wyliczany, tym bardziej że przedstawione wcześniej i później krzywe i tabele CL wyglądają najzupełniej 'normalnie'.”
(...)
„Logiczny z tego wniosek, że skoro otrzymał prawidłowe wyniki to, że kulega błędnie interpretuje rzekome błędy w konwencjach.”
Może był wyliczny tak, a może inaczej, ale dał Jorgensenowi pożądane wyniki, a Jorgensen tylko zwodzi swoich słuchaczy i czytelników:
„Być może jest to pomyłka w opisie ale być może ma to swoje uzasadnienie.”
i dalej:
„Jest oczywiście możliwe, że Jørgensen wprowadził błędny opis po to, by jego krytycy mogli choć w jednym miejscu podkreślić coś na czerwono. Gdzieś czytałem o psychologicznej teorii, że kulturalni ludzie nie powinni swoich polemistów zupełnie mieszac z błotem i dać im choćby małą honorową satysfakcję.”
Ale skoro zwodzi, to w jakiś klucz, czy alfabet sygnałów powinien nas wyposażyć. Bo przecież możemy sobie pomyśleć, że on nas celowo wprowadza w błąd w zupełnie innych momentach swoich wystąpień. W każdym razie trudno dać wiarę, żeby '"firma wykonująca od lat tego typu komercyjne modelowania dla takich kontrahentów jak Boeing” pozostawiła klienta w niepewności co do tego, czego obliczenia wykonała,
oraz w szczególności - w jakich jednostkach wyraziła wykresy.
Dyskusja niestety zakończyła się konstatacją Forda Prefecta: „jak by nie było, ten wykres musi być proporcjonalny do CL lub CL*C. Kontrola z wartościami z literatury, prowadzi do współczynników proporcjonalności odpowiednio około 90 i około 475. To wystarcza do prowadzenia bardzo wstępnych obliczeń, ale zniechęca do głębszych analiz, ze względu na istnienie dwóch oddzielnych ścieżek rozwiązań.”
Komentarze